– Trochę nie mamy wyjścia, bo trzeba wywalić Kopacz do śmietnika, więc zmuszeni jesteśmy głosować na PiS, ale PiS wcale mi się nie podoba – mówił na antenie TV Republika Wojciech Cejrowski.

– Wiążę coraz mniejsze nadzieję z tymi wyborami. Oglądałem debatę pani Szydło z tą drugą, Kopacz. Podczas debaty wyglądały podobnie, nawet fryzury miały jednakowe. Jeżeli chce się wygrać debatę, trzeba się różnić radykalnie na poglądy i na wyglądy – ocenił Cejrowski. – Trochę nie mamy wyjścia, bo trzeba wywalić Kopacz do śmietnika, więc zmuszeni jesteśmy głosować na PiS, ale PiS wcale mi się nie podoba – podzielił się swoją opinią podróżnik. – To są socjaliści i jako że nie ma jednomandatowych okręgów wyborczych, nie ma tam kandydatów z osobowością. Tylko miałcy urzędnicy partyjni. Nie rozumieją pieniądza, bo żaden nie był w biznesie i żaden nie stracił własnych pieniędzy – dodał.

Cejrowski skrytykował opodatkowanie sklepów wielkopowierzchniowych. – To komunistyczny podatek obrotowy, którym walczono na początku komunizmu w Polsce – ocenił. – Pani Szydło mówi, że jak opodatkujemy taką Biedronkę, to zyski zostaną w Polsce. Moja odpowiedź jest taka: gdybyśmy rozwiązali Unię Europejską, wtedy zyski by zostały w Polsce, bo zasada Unii polega na swobodnym transferowaniu pieniędzy z jednego kraju do drugiego – wyjaśniał. – Żadna partia nie będzie miała dobrych propozycji, dopóki będą one skonstruowane na listach partyjnych – stwierdził Cejrowski. Krytykując brak jednomandatowych okręgów wyborczy, podkreślał, że w partiach nie będzie osobowości z pomysłami, ale „słudzy tego gościa, który konstruuje listę”. – Jeżeli ktoś wpisuje mnie na listę, mam obowiązek być lojalny wobec szefa – tłumaczył.

W związku z tym zdaniem Cejrowskiego bezzasadne są zarzuty do Beaty Szydło, że jest lojalna wobec Jarosława Kaczyńskiego. – A jaka ma być? Porządny człowiek, jak został wciągnięty na listę partyjną, to jest lojalny wobec osoby, która go na te listy wciągnęła – ocenił. – Powiedziała Pani o zmianach, których wszyscy oczekują. Otóż sztuczka polega na tym, że tajne służby, tajni współpracownicy i komuniści nie chcą takich zmian – dodał.

Dalej Cejrowski mówił o UE i islamie: - Oceniam tak jak większość, na chłopski rozum. Jest jakaś inwazja, przychodzą obcy ludzie z obcą kulturą na nasz teren. My z islamem mamy kłopoty odkąd powstali. Kiedyś już tu byli – mówił Cejrowski, pytany o kryzys imigracyjny w Europie.

– Sposób nawracania na ich wiarę był i jest do dzisiaj identyczny. To taki krzywy miecz, którym się łeb obcina, jeżeli chrześcijanin nie chce się nawrócić. Nie interesuje ich, czy wyznaje się Allaha szczerze, czy pod przymusem, ważne, żebym to wyznał – stwierdził.– Politycy w Europie używają słów wszystkich, byle nie tych prawdziwych – ocenił. – Nie chcę obcej kultury muzułmańskiej, która w tej chwili jest bardziej prężna, niż kultury chrześcijańskie, właśnie dlatego że jest bardziej prężna. To tak jak na podwórku, nie chcę silniejszego od siebie, bo wiem, że on mnie pobije – przekonywał.

to/telewizjarepublika.pl