gdzieś nad Atlantykiem

 

Szanowni,

W podróż samolotem zabrałem sobie porcyjkę nieprzeczytanej poczty.

Pośród kopert pismo z ZUSu, w którym zawiadamiają o tym, że w roku 2013 przyjęli12 moich składek emerytalnych. Wszystko się zgadza, poza tym, że gdybym ja zawiadamiał ZUS we wrześniu 2015 o tym, co wpłaciłem dwa lata temu, to ZUS by mi przysolił. Chciałbym więc - na zasadzie równości - mieć prawo przysolić ZUSowi za opieszałość albo... mieć równe prawo z ZUSem do wysyłania składek dwa lata po czasie.

***

ZUS przysłał jeszcze coś. I TYM chciałem się z Państwem podzielić.

Wyliczyli bowiem moją emeryturę:

- według stanu konta na dziś: 660 złotych emerytury

- według hipotetycznej kwoty składek, czyli co byłoby gdybym grzecznie wpłacał do 67 roku życia... wówczas w 68 roku życia ZUS obiecuje mi na piśmie: 880 złotych miesięcznie.

***

Podobne wyliczenia dostała większość z Państwa jak sądzę. Jeśli jeszcze ktoś będzie nazywał umowę omijającą składkę ZUS "umową śmieciową" to znaczy, że ślepy. Ja tam wolę zatrudniać się wyłącznie na "umowy śmieciowe", bo wówczas otrzymuję do ręki więcej pieniędzy, a ZUS nie otrzymuje nic.

I to jest uczciwe i sprawiedliwe - skoro bowiem ZUS proponuje mi emeryturę śmieciową w wysokości 880 złotych to ja nie uważam za wartościowe wpłacanie czegokolwiek do tej kasy. Lepiej, gdy sam sobie zadbam o emeryturę.

Wojciech Cejrowski

źródło: Facebook