Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego wkroczyli do Ministerstwa Rozwoju oraz PZL Mielec i PZL Świdnik. Zabezpieczają tam dokumenty w sprawie przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla wojska. O sprawie poinformowal Piotr Kaczorek z CBA. Chodzi o zamówienie śmigłowców od francuskiego Airbusa.

"Funkcjonariusze Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie w ramach śledztwa prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Szczecinie w sprawie rozpisanego w 2012 r. przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla Wojsk Lądowych, Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych realizują dziś postanowienia o żądaniu wydania rzeczy, zabezpieczają dokumenty w Ministerstwie Rozwoju w Warszawie, w Polskich Zakładach Lotniczych sp. z o.o. w Mielcu oraz w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-Świdnik" S.A. w Świdniku" - stwierdził dosłownie Kaczorek.

MON pod zarządem Platformy Obywatelskiej do dalszego postępowania i testów francuskie Caracale wybrało w kwietniu 2015 roku. Decyzja była od razu krytykowana przez polityków PiS oraz przez część ekspertów, w tym wojskowych. W ubiegłym roku rząd PiS zdecydował o anulowaniu przetargu, co wywołały kryzys dyplomatyczny w stosunkach z Paryżem.

bbb/niezalezna.pl