Rosyjscy delegaci do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy zostali wczoraj obłożeni sankcjami. To efekt zaostrzenia wojny na Ukrainie, a zwłaszcza ataku na cywilów w Mariupolu.

Jednak podczas głosowania jeden z rosyjskich przedstawicieli zapomniał o tym, że nie może już głosować. Gdy mu się to nie udawało, zgłosił prezydium, że coś się zepsuło. Uświadomiony w czym w istocie rzecz zamilkł, a sala wybuchła śmiechem.

Komizmu całej sytuacji dodaje, że głosowanie dotyczyło kolejnych sankcji wobec Rosji. Rosyjski delegat był więc żywo zainteresowany tematem. Niestety, nie udało mu się zagłosować, bo Rada Europy pozbawiła przedstawicieli Federacji Rosyjskiej prawa do głosowania.

bjad/niezalezna.pl