Były premier Katalonii Carles Puigdemont został zwolniony z aresztu po dziesięciogodzinnym przesłuchaniu. To samo spotkało czterech ministrów jego dawnego rządu.

Belgijska prokuratura poinformowała, że sędzia śledczy zakazał przy tym wszystkim tym politykom, objętym Europejskim Nakazem Aresztowania, opuszczać terytorium Belgii. Muszą też przebywać pod stałym adresem.

Od Europejskiego Nakazu Aresztowania można się odwłoać i procedura może trwać nawet 90 dni.

Puigdemont i ministrowie sami zgłosili się na policję, chcąc uniknąć nieuchronnego aresztowania. Władze Hiszpanii zarzucają im ,,rebelię, działalność wywrotową'' i sprzeniewierzenie środków publicznych. Grozi im nawet 30 lat więzienia.

W Katalonii rządzi obecnie Madryt i regon stracił dotychczasową autonomię. Sprawa wciąż jest jednak rozwojowa, bo dopiero 21 grudnia dojdzie do nowych wyborów w Katalonii, a ruch separatystyczny nie ustaje w wysiłkach wywalczenia niepodległości.

To jednak, przy jednoznacznej i twardej postawie Madrytu, wydaje się być jednak skazane na porażkę.

mod/polskie radio