Odszedł ze stanu duchownego, ale nadal krytykuje zakon dominikanów i współczesny Kościół. By mieć lepsze spojrzenie na jego wizję Kościoła, przytaczamy fragmenty wywiadu Tadeusza Bartosia dla „Dziennika”.
- Tadeusz Bartoś o swojej młodzieńczej fascynacji dominikanami: Był Bóg i wiara, tradycja katolicka, styl myślenia i pewna estetyka również, na niezłym poziomie. Z wykształcenia jestem muzykiem, więc klimat muzyczny był dla mnie ważny. A u dominikanów śpiewało się kanony z Taizé, były światła wygaszone w kościele, było nastrojowo. W duszpasterstwie czytaliśmy filozofów, Tomasza z Akwinu...
- O Kościele, jakiego już nie ma...: Kościół, który był mi bliski, był gościnny. Zapraszał ludzi rozmaitych proweniencji. Takim go poznałem. Zarówno w Poznaniu, jak i w Krakowie, gdzie studiowałem, spotkać można było w klasztorze bardzo różnych ludzi, z bardzo różnych światów. Był Geremek, Mazowiecki, Szaniawski, Adam Michnik pewnie też. To szczególne "kochajmy się" lat 80. niestety nie przetrwało. Dziś, gdy patrzę wstecz, myślę sobie, że jestem jakby w innym Kościele. Tamten był zaprzyjaźniony ze światem. Współczesny Kościół polski potępia ludzi, jest często wrogi, podejrzliwy. Było dla mnie wielkim zaskoczeniem, kiedy na początku lat 90. pojawiły się konflikty.
- O odcięciu się Kościoła od lewicy laickiej: Z figur bardziej znanych ks. Józef Tischner zachował kontakty z przyjaciółmi z czasów walki. Ale za to był mocno sekowany w swoim środowisku. Była presja, by się odciąć. Z pewnymi ludźmi rozmawiać nie wolno - oto nowy duch kościelny. Z zapałem wzięto się do kopania przepaści między poszczególnymi światopoglądowymi opcjami. To nie był już mój Kościół.
- O katolickim przywiązaniu do dogmatów: Poglądy Benedykta mają swoje głębsze źródła: on jest, krótko mówiąc, niechętny nowoczesności. Moi wykładowcy teologii z czasów studiów szli podobną drogą. Kiedy np. na wykładzie student powiedział: "Katolicy wierzą, że Maryja jest dziewicą", oburzenie wykładowcy kierowało się przeciwko sformułowaniu: "katolicy wierzą". To już jest relatywizacja. My nie głosimy poglądów katolików, my głosimy prawdę, która przynosi zbawienie - brzmiało wyjaśnienie. Podobne nastawienie widać u Benedykta. My głosimy prawdę - oto zasadnicza postawa. W takim kontekście zrozumiałe są słowa papieża, że w ścisłym sensie dialog religijny jest niemożliwy. Wszyscy powinni się nawrócić na wiarę prawdziwą (przywrócenie - w rycie trydenckim - modlitwy o nawrócenie żydów staje się logiczne). Krytycy twierdzą, że to fundamentalizm, niezdolność do choćby językowej relatywizacji własnego credo.
- O polskim Kościele czerpiącym z ludzkiego nieszczęścia: Siła polskiego katolicyzmu w wymiarze masowym opiera się na zależności w nieszczęściu, na słabości osoby zależnej, która musi się zwracać do siły wyższej o pomoc. Radio Maryja gra przecież właśnie na tym - na mobilizacji ludzi, którzy są emerytami, którzy są biedni, nigdy dobrobytu nie znali, nigdy nie byli za granicą i nie będą, bo ich nie będzie na to stać albo są już za starzy.
- O rychłej śmierci katolicyzmu: Odnośnie samej instytucji rzeczywiście jestem rozczarowany. Wiele lat zaniedbań, braku reformy, nieuwzględnianie całego dorobku ludzkiej wiedzy o mechanizmach psychologicznych i społecznych będzie jeszcze długo odbijało się czkawką. Myślę, że obecna forma katolicyzmu musi obumrzeć, by mogła narodzić się jakaś nowa jakość duchowa.
- O zakonach jako właścicielach niewolników: Obecny system prawa kanonicznego nie respektuje w kilku punktach niezbywalnych praw istoty ludzkiej, bo czyni ludzi składających śluby własnością instytucji, która uzurpuje sobie prawo do decydowania o całości ich życia. Śluby wieczyste są w prawie kanonicznym umową definitywną dla składającego śluby i niewiele się różnią w formie od umowy typu kupno-sprzedaż. Sapienti sat. Prawo kanoniczne nie zostało przystosowane do współcześnie obowiązujących standardów prawnych. Choćbym więc chciał pozostać dominikaninem, nie mogę zostać na takich warunkach, bo to w gruncie rzeczy system zalegalizowanego niewolnictwa.
sks/Dziennik
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »