Konserwatywni posłowie PO chcą złożyć kontrprojekt wobec liberalnych propozycji bioetycznych swoich partyjnych kolegów. Kilka tygodni temu własne projekty ustaw w sprawie sztucznego zapłodnienia złożyły już SLD i Ruch Palikota.



Zdaniem Żalka, w związku z tym, że pojawiają się projekty całkowicie liberalizujące kwestie in vitro, potrzebny jest też projekt, który próbuje cywilizować ewentualne zapisy prawne w tej dziedzinie.


Na pytanie, czy więcej niż jeden projekt ustawy bioetycznej może znowu podzielić klub parlamentarny PO, Żalek odpowiedział: „To nie projekt dzieli, ale sama metoda in vitro” - mówi poseł, przypominając, że sam nie jest jej zwolennikiem.

Jak mówi Żalek, metoda zapłodnienia in vitro jest kontrowersyjna, gdyż „żeby dać życie, tworzy i unicestwia inne życie. Z punktu widzenia etycznego jest więc bardzo wątpliwa, a do tego jej skuteczność pozostawia wiele do życzenia, jest też bardzo kosztowna”.

Zdaniem konserwatywnego posła PO, „próba wprowadzenia refundacji in vitro w sytuacji, gdy nie jesteśmy w stanie zapewnić możliwości refundowania podstawowych zabiegów ratujących życie naszym obywatelom jest niedopuszczalna”.

Żalek zapowiedział, że po Nowym Roku klub parlamentarny PO rozpocznie dyskusję na temat propozycji w sprawie in vitro. Jego zdaniem, jest niemożliwe, by wszyscy posłowie Platformy zgodzili się na rozwiązania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Jej projekt to dwie nowelizacje: ustawy o przeszczepianiu tkanek i narządów (tzw. transplantacyjnej) i kodeksu rodzinnego oraz projekt osobnej ustawy bioetycznej. Projekt ten zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do rozwoju, mówi również, że korzystanie z technik rozrodu wspomaganego medycznie dopuszczalne jest dla małżeństw i par heteroseksualnych.

Z kolei projekt Jarosława Gowina, który nie będzie już pilotował swoich propozycji (został ministrem sprawiedliwości), zakładał prawną ochronę embrionów ludzkich, zakaz handlu i nieodpłatnego przekazywania innym osobom zarodków i gamet. Zapłodnienie in vitro ma być dostępne wyłącznie dla małżeństw, a w szczególnych przypadkach także dla samotnych kobiet. Gowin proponował też, by istniała możliwość utworzenia tylko dwóch zarodków, które muszą być implantowane matce; wykluczał pobieranie komórek rozrodczych od osób trzecich.

W opinii Żalka to „kwestie sumienia nie pozwalają przejść obojętnie nad sprawą in vitro” i nie godzić się na bardziej liberalne rozwiązania bioetyczne. – Znaczna część posłów przywiązuje dużą wagę do kwestii moralnych – dodał. Jak ocenił, może ich być od 40 do 80.

 

KAI