Ta sytuacja powtarza się w każdym szczycie letniego sezonu: tatrzańskie szlaki są oblężone przez tłumy ludzi, którzy nie zawsze zdają sobie sprawę z niebezpieczeństw, na jakie narażają się wychodząc w wysokie partie gór, gdzie nawet latem zalegają płaty śniegu, a pogoda może się diametralnie zmienić w ciągu godziny.

Nie pomagają apele Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego o rozsądek - od połowy czerwca do końca sierpnia trwa zmasowana inwazja ceprów w najwyższe polskie góry.

Jak powiedziała Polskiej Agencji Prasowej Danuta Wojciechowska z Tatrzańskiego Parku Narodowego, najbardziej popularny jest nadal łatwy szlak z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka, na którym ruch turystyczny trwa od świtu do zmierzchu, a nawet po nim.
„Władze TPN apelują, aby w przypadku braku miejsc parkingowych zmienić plany wycieczki. Turyści często bowiem wbrew zakazom pozostawiają samochody tuż przy drodze prowadzącej z Wierchu Porońca do Palenicy Białczańskiej, utrudniając ruch i stwarzając zagrożenie dla innych” - czytamy w depeszy PAP.

Żeby wyjechać kolejką linową z Kuźnic na Kasprowy Wierch tradycyjnie trzeba odstać kilka godzin po bilety. Polskie Koleje Linowe przypominają, że można je wcześniej kupić przez internet na konkretny dzień i godzinę.

„Kolejki tworzą się też pod szczytem Giewontu. Tam z uwagi na ograniczoną liczbę osób, które mogą jednocześnie przebywać na szczycie, oraz wąskie podejście, turyści muszą stać w ogonku, aby dotknąć słynnego krzyża” - napisała PAP.

Podobnie jest na Orlej Perci i podejściu na Rysy, a to bardzo trudne szlaki, zwłaszcza pierwszy, na którym od kilku lat obowiązuje ruch jednokierunkowy, aby uniknąć kolizji. Niestety, wybierają się tam często osoby bez odpowiedniego przygotowania kondycyjnego, w nie nadających się do pokonywania najtrudniejszego tatrzańskiego szlaku butach, bywa że z małymi dziećmi.
Popularne są również dolina Kościeliska i Chochołowska.

„Ratownicy TOPR przypominają turystom, aby idąc w góry, zabierali ze sobą nakrycie głowy, zapas wody do picia i smarowali się kremami z filtrem. Na wysokogórskich szlakach słońce operuje mocniej, a na otwartych przestrzeniach i górskich graniach nie ma się gdzie schronić przed słońcem” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.

Jerzy Bukowski