Platforma Obywatelska w ostatnim czasie postanowiła zmienić kurs zdecydowanie na lewo. Niezwykle wyraźnie stało się to na fali manifestacji tzw. Strajku Kobiet domagających się legalnej aborcji na życzenie, w które politycy PO aktywnie się angażują. Zwrócił na to uwagę prezes PiS Jarosław Kaczyński, który w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” stwierdził, że PO poszła w stronę lewackiego ekstremizmu. Borys Budka wciąż jednak jeszcze próbuje zakłamywać rzeczywistość i przekonuje, że PO „była, jest i pozostanie partią środka”.

- „Platforma poszła bardzo ostro w lewo, w stronę lewackiego ekstremizmu, co nas trochę zaskakuje” – stwierdził w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński.

Słowa te bardzo oburzyły przewodniczącego PO Borysa Budkę, który stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że są one dowodem… na brak umiejętności prowadzenia merytorycznego sporu o Polskę przez prezesa PiS.

- „Uciekając od tematów istotnych dla Polaków, takich jak klimat czy kwestie związane z pracą i podatkami, Kaczyński usilnie od kilku lat wchodzi tylko w spory ideologiczne. Mam wrażenie, że Kaczyński stracił kontakt z rzeczywistością, on już nie widzi czym żyją Polacy” – przekonywał Budka.

Zapewnił przy tym, że Platforma „jest, była i pozostanie partią środka”.

Dodał też, że PiS przestała być partią konserwatywną, a stała się „partią narodowych socjalistów”.

Tymczasem gwałtowny zwrot w kierunki lewicy jest bardzo wyraźny. Opowiedziała o nim była działaczka Platformy Aleksandra Wasilewska, która sama z tego właśnie powodu odeszła z ugrupowania. Jak podkreśla, nieliczni konserwatyści, którzy pozostali jeszcze w partii, nie mają szans się przebić. Prym wiodą politycy skrajnie lewicowi, jak Barbara Nowacka. Więcej na ten temat pisaliśmy [TUTAJ].

kak/PAP