Tak zwane media prywatne oraz tzw. opozycja totalna coraz częściej ostatnimi czasy podnoszą temat możliwej szybkiej zmiany przywództwa w PiS. Mówił też o tym we wczorajszym wywiadzie sam prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Polskiego Radia.

Dzisiaj na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia ten temat skomentował także Joachim Brudziński - europoseł i wiceprezes PiS. Stwierdził i zapewnił, że nie myśli o sobie w kategoriach następcy Kaczyńskiego.

Brudziński powiedział:

- Dzisiaj zarówno PiS, jak i Zjednoczona Prawica bez Jarosława Kaczyńskiego rozpadną się jak domek z kart. Gwarantem trwania tej koalicji, również mojej własnej partii, jest osoba naszego lidera

Dodał także:

- Ten proces jest jeszcze przed nami, oczywiście on będzie musiał nadejść. Dzisiaj, z punktu widzenia pewnej taktyki i racjonalności politycznej, byłoby czymś skrajnie nieodpowiedzialnym, gdybym namawiał czy sugerował (...) do działania tych, którzy chcieliby zmiany przywództwa w naszym obozie. Ta zmiana, w sposób oczywisty musiałaby oznaczać dezintegrację naszego obozu

Stwierdził też w ostrych słowach na temat zakusów tych, którzy życzyliby sobie szybkiej zmiany przywództwa:

- Ci pięćdziesięciolatkowie, którym być może, a nawet na pewno niektórym roi się w głowie chęć zmiany przywództwa, muszą uzbroić się w cierpliwość. Jarosław Kaczyński jest i - jestem przekonany, że zdecydują tak delegaci na kongresie PiS jesienią - pozostanie jako nasz lider"

 

mp/pap