Joachim Brudziński na antenie Telewizji Polskiej chwalił film Antoniego Krauzego. 

– Mój stosunek do filmu jest niezwykle emocjonalny, ponieważ kilka godzin po tragedii towarzyszyłem Jarosławowi Kaczyńskiemu w Smoleńsku – powiedział wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński z PiS. – Antoni Krauze okazał się być prawdziwie wolnym artystą, który wbrew skundlonemu środowisku podjął się tego tematu – dodał.

– To jak to środowisko, ta quasi elita, traktowała twórców, jak ich obśmiewano, dezawuowano, również aktorów, również tych, którzy chcieli się zaangażować w pomoc w powstaniu filmu, to jak wycofał się tchórzliwie Państwowy Instytut Sztuki Filmowej wycofywał się z dotacji dla tego filmu – przechodzi do historii jako hańba tego środowiska – podkreślił Brudziński.

Paweł Soloch z kancelarii prezydenta również goszczący w programie "Woronicza 17" podkreślił, że reżyser „Smoleńska” Antoni Krauze miał prawo do swojej wizji. – Jest to wizja oparta na faktach. Ten film zawiera wszystkie wątki, które pojawiły się realnie w przestrzeni publicznej w związku z katastrofą – przed, w trakcie i po katastrofie – dowodził.

daug/tvp.info