"Sędziowie [TK - red.] są bardzo zmęczeni tą sytuacją. Może będą już chcieli mieć dosyć, ale z drugiej my będziemy apelowali do tych sędziów, żeby się nie poddawali i żeby jednak bronili tej twierdzy do końca. Więc mam nadzieję, że oni nie złożą tych mandatów" - mówi w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie TVN Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Na antenie "Kropki nad i" TVN24 Stępień przekonywał, że zła jest ustawa Prawa i Sprawiedliwości proponująca, by każdy sędzia TK mógł zgłosić swoją kandydaturę na prezesa TK, ale Zgromadzenie Ogólne przedstawi prezydentowi RP tych tylko, którzy uzyskają przynajmniej pięć głosów. Jeżeli byłby to tylko jeden, to kontrkandydatem jego będzie taki, który zyskał największe poparcie wśród sędziów. Wyboru dokona jednak prezydent Polski.

" To jest takie grillowanie Trybunału. Ostatnia faza tego grillowania będzie miała miejsce najprawdopodobniej z początkiem roku. Jeszcze na dodatek - i to jest skandaliczna rzecz - jest taki przepis w tej ustawie, który mówi, że sędziowie, którzy zrezygnują z mandatu, mogą przejść od razu w stan spoczynku. Czyli taki sposób przekupywania tych sędziów. Muszą to zrobić w ciągu miesiąca, zdaje się. W każdym bądź razie to są jakieś zupełnie niebywałe rzeczy. Zresztą ci sędziowie są bardzo zmęczeni tą całą sytuacją. Może będą już chcieli mieć dosyć, ale z drugiej my będziemy apelowali do tych sędziów, żeby się nie poddawali i żeby jednak bronili tej twierdzy do końca. Więc mam nadzieję, że oni nie złożą tych mandatów" - powiedział dosłownie Stępień.

ol/Niezależna.pl