Polska powinna mieć broń jądrową – pisze na łamach Onet.pl Krzysztof Rak, ekspert Ośrodka Analiz Strategicznych. Broń nie własną, ale amerykańską na naszej ziemi. To jak najbardziej możliwe: Warszawa musiałaby po prostu przystąpić do natowskiego programu NATO Nuclear Sharing, który polega na udostępnianiu broni atomowej przez Waszyngton państwom sojuszniczym. Amerykańska broń atomowa zostałaby umieszczona w amerykańskich bazach na terytoriach państw członkowskich i w razie wojny zostałaby udzielona ich siłom zbrojnym.

W takim programie biorą udział Niemcy i na terytorium ich państwa znajduje się kilkadziesiąt bomb atomowych B-61 z USA. Polskie F-16 mogłyby po pewnych modernizacjach takie ładunki przenosić. Dlatego, jak wskazuje Krzysztof Rak, warto rozważyć przeniesienie amerykańskiej bazy z Niemiec do Polski, bo Berlin nie odczuwa już przecież żadnego zagrożenia.

Zdaniem Raka takie rozwiązanie mogłoby pomóc we wzmacnianiu bezpieczeństwa Polski. Warszawa zbyt długo realizowała politykę polegania na naszych sojusznikach, którzy – o czym stanowi traktat NATO –wcale nie muszą pomóc nam militarnie w razie agresji. Tak naprawdę Rosja, jeżeli by zechciała, mogłaby niezwykle szybko zniszczyć naszą armię – zwłaszcza, że dysponuje bronią nuklearną. Dlatego idealną odpowiedzią na to zagrożenie byłaby broń atomowa na naszej ziemi.

kad/onet.pl