Zespół naukowców z Wydziału Chemicznego Politechniki Warszawskiej opracował implanty kości gąbczastej przyspieszające regenerację kości i leczenie chorych m.in. na osteoporozę.

O sukcesie naukowców Politechnika Warszawska poinformowała na swojej stronie internetowej. Z opublikowanego na jej łamach artkułu dowiadujemy się, że obecnie ubytki kości gąbczastej są zastępowane dwoma nie zawsze przynoszącymi dobre rezultaty metodami. Jest to przeszczep „mozaiki” tkankowej i podanie preparatu złożonego z hydroksyapatytu.

W odpowiedzi na potrzeby lekarzy naukowcy z warszawskiej politechniki rozpoczęli prace nad implantem, który mógłby zostać wykorzystany w rekonstrukcji więzadła krzyżowego w kolanie.

- „Kanały kostne wypełniłby implant stworzony przez zespół z Katedry Chemii i Technologii Polimerów. Przypomina gąbkę i jest bardzo lekki, o czym decyduje jego porowatość – w materiale znajduje się bardzo dużo pustych, wzajemnie połączonych kanalików, służących jako rusztowanie dla komórek odbudowującej się kości. Dzięki temu, że materiał jest elastyczny, można na nim osadzić czynniki wzrostu, pomagające w naturalnej odbudowie kości. Takim czynnikiem jest osocze bogatopłytkowe, pobrane od pacjenta, któremu implant jest zakładany, co zapewnia całkowitą zgodność tkankową”

- czytamy.

W czasie tych prac zwrócono uwagę na inny problem, z którym każdego dnia borykają się ortopedzi. To osteoporoza, która dotyka około 2,7 mln Polek.

- „Wpadliśmy na pomysł drugiego implantu, troszeczkę podobnego do stosowanego komercyjnie wypełnienia z hydroksyapatytu. Wypełnia się nim miejsca, w których kość jest o obniżonej gęstości. Natomiast nasz implant będzie dwuskładnikowy, a mieszanie będzie zachodziło we wnętrzu kości”

- wyjaśnia dr hab. inż. Agnieszka Gadomska-Gajadhur, z Wydziału Chemicznego PW, kierownik projektu BoneReg.

Obecnie naukowcy dopracowują oba implanty.

- „W lipcu przyszłego roku planujemy rozpocząć badania na zwierzętach”

- zapowiedziała dr hab. inż. Agnieszka Gadomska-Gajadhur.

Modelem stanie się owca wrzosówka. Zwierzę to ma podobna masę do wagi kobiety i podobnie jak człowiek wolno rośnie.

- „Nacisk, jaki wywiera jej ciało na stawy, zwłaszcza przednie kończyny, do których chcemy zakładać implant, jest wprost proporcjonalny jak u człowieka. Przez pół roku zwierzę przybiera na wadze kilka kilogramów, więc myślę, że ten model najlepiej pokaże jak implant będzie się zachowywał w organizmie”

- wyjaśnia kierownik badań.

Kolejnym etapem będą badania kliniczne z udziałem ludzi. Jednocześnie naukowcy liczą, że rezultaty ich pracy uda się wykorzystać również w weterynarii.

kak/PAP, pw.edu.pl