Już za niespełna trzy lata może spełnić się czarny sen Rosji i Gazpromu. Gigant z Petersburga. Jak mówi w rozmowie z MarketNews24 redaktor naczelny BiznesAlert.pl, Wojciech Jakóbik, prezes PiS, Jarosław Kaczyński w liście z okazji pierwszej długoterminowej dostawy LNG do Polski z USA zwrócił uwagę, że gaz skroplony ze Stanów Zjednoczonych może być tańszy od tzw. kontraktu jamalskiego nawet 20 czy 30 proc. 

Kontrakt jamalski, czyli umowa na dostawy gazu z Rosji pomiędzy PGNiG a Gazpromem jest obecnie najdroższą ofertą na rynku. Wszystko dlatego, że umowa ta jest indeksowana do ceny ropy naftowej i ma dość drogą formułę, co powoduje, że jest to ropa droższa niż na europejskiej giełdzie. Kontrakt z Amerykanami porównywalny jest natomiast z cenami na giełdzie europejskiej. 

Przełom wynikający z podpisania umowy PGNiG-Cheniere polega na tym, że dostawy będą realizowane z klauzulą Delivery Ex-Ship (DES) w ilości:

– w latach 2019-2022: ok. 0,73 mld m3 gazu po regazyfikacji łącznie w całym okresie;

– w latach 2023-2042: ok. 39 mld m3 gazu po regazyfikacji łącznie w całym okresie, tj. ok. 1,95 mld m3 gazu po regazyfikacji rocznie.

Kontrakt jamalski wygasa z końcem 2022 roku. Przełomowość kontraktu z Amerykanami polega na tym, że jest konkurencyjny w porównaniu do oferty na giełdach europejskich, a zatem- po 2022 r.- również dla petersburskiego giganta, jeżeli Gazprom zdecyduje się po utracie kontraktu jamalskiego walczyć o udziały na polskim rynku. 

yenn/PAP, Fronda.pl