Brytyjskie władze imigracyjne zezwoliły członkom egipskiego Bractwa Muzułmańskiego na staranie się o azyl polityczny w Wielkiej Brytanii.

Decyzja została wydana rok po tym, jak Wielka Brytania nie zgodziła się zakazać islamistycznej organizacji. Ten ruch jednak może rozdrażnić sojuszników brytyjskich na Bliskim Wschodzie, którzy uważają Bractwo za organizację terrorystyczną. Wśród nich są Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska i Egipt.

Wysocy rangą członkowie Bractwa, aktywni politycznie działacze i ludzie biorący udział w protestach będą mogli pokazać, że są zagrożeni prześladowaniami, aresztami oraz procesami sądowymi prowadzonymi bez poszanowania ich praw. Do tej grupy włącza się także osoby publiczne i dziennikarzy nie będących członkami Bractwa, ale uznawanych za popierające egipskich islamistów.

Brytyjskie władze imigracyjne informują jednocześnie, że każdy przypadek będzie rozpatrywany oddzielnie. Stosunek władz brytyjskich do organizacji-matki islamistów jest niejasny. Z jednej strony władze brytyjskie nie uznały jej za organizację terrorystyczną, z drugiej poprzedni premier Wielkiej Brytanii David Cameron pisemnie oświadczył, że jego kraj nie da wiz członkom Bractwa Muzułmańskiego, którzy wygłaszali ekstremistyczne komentarze.

ZEA zagroziła w listopadzie 2015 roku, że jeżeli Cameron nie podejmie działań wobec ugrupowania islamistów, zakończy lukratywną umowę dla władz brytyjskich na dostawy broni do Emiratów.

daug/euroislam.pl