Biskup pomocniczy szczecińsko-kamieński Henryk Wejman ocenił, że ofiary Grudnia '70 oddały życie w obronie praw pracowniczych i obywatelskich. W Bazylice Archikatedralnej w Szczecinie odprawiono uroczystą Mszę świętą w intencji ofiar wydarzeń sprzed 46 lat. Biskup Henryk Wejman w homilii mówił o poświęceniu osób, które wyszły wtedy na ulice.

"Dziś oddajemy im hołd i wyrażamy naszą wdzięczność za to, że nie wahali się oddać własnego życia w obronie praw pracowniczych i obywatelskich. Niech Pan Życia i Prawdy obdarzy ich pokojem wiecznym" - powiedział duchowny.

Dziś mija 46 lat od masakry robotników w Gdyni. W "czarny czwartek" 17 grudnia 1970 roku wojsko i milicja otworzyły ogień do robotników. W starciach ulicznych wzięło udział około 5 tysięcy osób. Zginęło 18. Także w Szczecinie doszło do walk, w których zginęło 16 osób, a ponad 100 zostało rannych. Masakra robotników w Gdyni była najbardziej krwawą akcją oddziałów milicyjnych podczas tłumienia robotniczych protestów na Wybrzeżu, które trwały od 14 do 22 grudnia. Ludzie wyszli na ulice, sprzeciwiając się drastycznym podwyżkom cen żywności. Domagali się też zmiany władz i wolności słowa. Według oficjalnych danych, w Grudniu 1970 roku, śmierć poniosło 45 osób, a ponad 1100 zostało rannych. Niektóre źródła mówią nawet o kilkuset zabitych. Aresztowano prawie 3 tysiące osób.

dam/IAR