"W czasie stanu wojennego było tysiące rozpraw politycznych, tysiące skazanych więc w związku z tym setki jeśli nie tysiące sędziów brało w tym udział, w tym procederze. Usunięto tylko jednego. To środowisko nie potrafiło się oczyścić. Konsekwencja jest taka, że tak naprawdę żadnym zbrodniarzom komunistycznym czy przestępcom komunistycznym nie spadł włos z głowy" - powiedział wczoraj Adam Borowski, znany opozycjonista w czasach PRL, dziś twardo zwalczający "opozycję totalną". Borowski był gościem programu "Polski punkt widzenia" Telewizji Trwam.

"Ci, którzy dogadali się z komunistami, ta część opozycji, która się układała w Magdalence znakomicie się czuła. Proszę mi powiedzieć, jaki dygnitarz III RP został skazany? Który? Wszystko to potem było rozmywane, rozkładane. Widać, jak opozycja przez te 8 lat współpracowała z tą, która sama się tak nazywa, kastą znakomitych ludzi" - ubolewał Borowski.

"Panią, która brała łapówki uniewinniono, a Mariusza Kamińskiego, który łapówkarzy ścigał skazano. To jest środowisko, które nigdy i w żaden sposób nie oczyści się" - dodawał.

Borowski był przekonany, że spór o reformę sądownictwa, który rozgorzeje bez wątpienia ponownie we wrześniu, będzie bardzo ostry. "Mam nadzieję, że w tym przypadku ten spór okaże się zwycięski dla Polski, a nie dla tej nadzwyczajnej kasty" - zaznaczył zarazem.

mod/radiomaryja.pl