Adam Borowski, szef jednego z warszawskich Klubów "Gazety Polskiej" w rozmowie z Telewizją Republika wyznał, że był niegdyś przyjacielem Władysława Frasyniuka. 

Borowski, podobnie jak Frasyniuk, działał w opozycji w czasach PRL. 

"To był przyjaciel, za którego byłem gotów położyć głowę. Zamierzałem uwolnić go z więzienia w Łęczycy. Dobrze żył wówczas z kościołem: zbierano dla niego pieniądze, uczestniczył w mszach świętych. Dziś nie utrzymujemy kontaktu. Przyrzekaliśmy sobie, że, mimo różnicy poglądów, nie będziemy się atakować"-tłumaczył gość programu "TweetUp". 

Były opozycjonista odniósł się również do sporu wokół reformy sądownictwa w Polsce. Adam Borowski wskazał, że nie można potępiać "w czambuł" polskich sędziów, a do zakończenia sporu jest jeszcze daleko. 

"Jest tam wielu sprawiedliwych sędziów, chcących służyć ludziom. Niestety w tych strukturach znajduje się też postkomunistyczna skamielina. Potrzeba kilku lat i rozbicia układów. To wyboista droga"- ocenił szef warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej". Adam Borowski był pytany również o swoją opinię na temat rządu Prawa i Sprawiedliwości. 

"Byłem przeciwny tej zmianie. Nie dostrzegałem przesłanek, które wskazywałyby na odwołanie pani premier. Zachowała ogromny takt, nie odebrała tego osobiście. Zwyciężyła u niej idea służby, nie osobiste pobudki"- mówił o dymisji premier Beaty Szydło. Z kolei obecnego szefa rządu, Mateusza Morawieckiego, opozycjonista czasów PRL ocenił jako "tytana pracy i intelektu". Zdaniem Borowskiego, Morawiecki to naturalny następca Jarosława Kaczyńskiego. 

Pytany o swoją ocenę działań prezydenta Andrzeja Dudy, szef klubu "Gazety Polskiej" stwierdził, że zawetowanie ustawy degradacyjnej było tym "najbardziej kontrowersyjnym" i do tej pory nie rozumie tej decyzji. Jednocześnie, Borowski wyraził nadzieję, że PiS w 2020 r. ponownie postawi na Andrzeja Dudę. 

"Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma… Trzeba doceniać współpracę prezydenta przy innych ustawach"- ocenił gość Telewizji Republika. 

Unia Europejska natomiast jest, zdaniem Borowskiego, "na rozdrożu" i postępuje wbrew swoim prawom. 

"Przeczytałem traktaty lizbońskie. Musimy je traktować poważnie. Władze w Brukseli nie mają prawa ingerować w nasz system sądowy. To wynika z podwalin tej instytucji"-wskazał.

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl