„Będzie pełno potłuczonych butelek, zdemolowanych przystanków, ludzi zarażonych chorobami wenerycznymi i kobiet przywiezionych do seksusług” - taką opinię na antenie Polskiego Radia kilka tygodni temu wyraziła Kazimiera Szczuka. Feministce piłka nożna nie podoba się jeszcze z innych względów. „To całe Euro 2012 to jest jedno wielkie oszustwo. My, jako społeczeństwo, nic nie będziemy z tego mieli. Feministki od początku mówiły, że to jest tylko dla facetów, że to jest wielki biznes, że nie utrzymamy tych wszystkich obiektów. Te pieniądze są wyrzucone poza te społeczne cele” mówiła demagogicznie.


Boniek, który jest ambasadorem Euro 2012 odpowiedział czołowej polskiej feministce na łamach "Newsweeka". „Muszę tej pani coś powiedzieć. Ona na "Sz" się tak jakoś nazywa... Ja tej pani osobiście nie znam. Chcę powiedzieć, że kilku, kilkunastu piłkarzy uszczęśliwia też kobiety, bo dobry piłkarz zawsze potrafi sprawić, że kobiety też są zadowolone” - mówi były gwiazdor Juventusu Turyn. „Jak jej się nie podoba, to... zresztą nie musi się jej wcale podobać. Natomiast wiadomo, jest w tym więcej teatru, aktorstwa ze strony tej pani niż wiedzy, skoro ta pani się na tym nie zna. Jak ja się na czymś nie znam, to czegoś nie oceniam. Natomiast to, co ta pani mówi, mnie tak naprawdę nic nie interesuje. Nie wiem, kto to jest”- dodaje Boniek.


Kazimiera Szczuka kiedyś (cytuje z pamięci, która może być wadliwa) u Kuby Wojewódzkiego mówiła, że podoba jej się francuski piłkarz Zinedine Zidane. Widocznie czołowa feministka zmieniła już swój gust i Zidane już jej nie uszczęśliwia.


Łukasz Adamski