Tomasz Wandas, Fronda.pl: Prezes BGK Nieruchomości, Mirosław Barszcz informuje, że w tej chwili do dyspozycji w ramach programu "mieszkanie plus" jest już 5 mld zł. Czy to cały planowany koszt na ten program?
Bogdan Rzońca, Przewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury: W chwili obecnej trzeba dobrze się zastanowić nad tym, jak w sposób odpowiedni wykorzystać te 5 miliardów. Suma ta to naprawdę spory budżet, w chwili obecnej mamy pozyskaną dość dużą ilość gruntów – mówi się nawet o 220 ha. Docelowo ma powstać dwadzieścia tysięcy lokali mieszkalnych – oczywiście, każdy będzie miał prawo, aby po to mieszkanie sięgnąć, jednak pierwsze w kolejności będą rodziny wielodzietne.
Dlaczego?
Jest to bardzo istotne, w szczególności dla mieszkańców mniejszych miasteczek, gdzie niektórzy czekają na mieszkanie nawet do 20 lat! Liczę na to, że burmistrzowie i prezydenci miast skorzystają z możliwości rozwoju swoich miast.
W jakiej formule prawej będą budowane te mieszkania?
Nie wiemy jeszcze czy będzie to spółka celowa, czy kredyt przekazany władzom samorządowym. Wiem natomiast, że w tej chwili podpisanych mamy siedemdziesiąt umów i że prace posuwają się do przodu w szybkim tempie, a w przyszłym roku tempo to będzie tylko wzrastało.
Gdzie głównie będą skupione te mieszkania? W większych miastach, na obrzeżach miast, w miasteczkach?
Problem mieszkań dotyczy dziś przede wszystkim małych miasteczek, szczególnie tych biedniejszych – dla przykładu jest to moje Podkarpacie. Wielkie miasta radzą sobie bardzo dobrze, bogaci tylko się bogacą, natomiast mało kto pamięta o tych najbiedniejszych – dlatego, to oni są przede wszystkim naszym celem.
Co to oznacza, że preferowane będą przede wszystkim rodziny wielodzietne. Czy oznacza to, że liczba miejsc będzie ograniczona?
W kryteriach na pewno pierwsi pod uwagę będą brani ludzie mający większą rodzinę, ludzie, którzy nie mają szans na zakup własnego mieszkania, a którzy będą mogli mieć tylko możliwość opłacania czynszu.
Czy pojawią się jakiekolwiek „ekstra” koszty?
Będzie to budowane według określonego schematu, dlatego nie będzie osobnych kosztów projektu, kosztów planowania – będzie to wszystko wedle ustalonej zasady i będzie to niejako „kopiuj wklej” dla pozostałych miast – myślę, że będzie to istotne dla pozostałych miasteczek jeśli chodzi o obniżenia kosztów budownictwa mieszkaniowego.
Wynajem mieszkania to jedno, a fakt, że będzie można je odkupić to drugie…
Tak, oczywiście jak kogoś będzie stać, to będzie mógł płacić trochę więcej i powoli będzie przez to mógł to mieszkanie sobie kupić. Nie będzie tak jak teraz, że z góry trzeba zapłacić spółdzielni mieszkaniowej – gdzie koszty kredytu są bardzo drogie. Tu będzie inaczej, powoli obywatel będzie mógł z własnych pieniędzy kupować mieszkanie.
Czy jednak gdy już je odkupi, to później z łatwością będzie mógł je sprzedać?
Tak, gdyż będzie to jego własność, innego prawa w tym zakresie nie będzie. Tak działa święte prawo własności i nikt nie będzie go ograniczał, żaden notariusz nie zgodzi się na to, aby ograniczyć mu prawa własności.
Czy program mieszkanie plus przyniesie tak samo pozytywne rezultaty jak program 500+? Czy macie jakieś konkretne prognozy?
Program cieszy się dużym zainteresowaniem, to fakt. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że dopiero on startuje, ponadto nie będzie w jego przypadku tak jak z programem 500+, że ludzie dostaną pieniądze do ręki – w tym przypadku trzeba będzie trochę poczekać, aż ktoś te mieszkania wybuduje.
Dziękuję za rozmowę.