Jezus przemówił tymi słowami:

«Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie». (Z rozdz. 11 Ewangelii wg św. Mateusza)

 

Bardzo często ludzie podkreślają swoją władzę i pozycję poprzez rodzaj autoreklamy. Znamy to aż za dobrze: to ciągłe JA. JA zrobiłem, JA zauważyłem, JA uratowałem… JA! JA! JA! Jakie to męczące! W dzikim pędzie promocji samego siebie depcze się innych, nie zauważa się słabszych, nie daje im się dojść do głosu. Podobno kiedyś jeden z uczniów przybył do swego rabina i zapukał do drzwi. „Kto tam?” – zapytał rabin. „Ja” – odpowiedział uczeń, sądząc, że nauczyciel pozna go po samym głosie. Nie usłyszał jednak żadnej odpowiedzi. Po dłuższym milczeniu młody człowiek odważył się wejść do domu. Zastał rabina pochylonego nad księgą. „Rabbi, nie słyszałeś jak pukałem?” Ten spojrzał na niego groźnie i rzekł: „Któż ośmiela się mówić o sobie słowem, którym określa się jedynie sam Bóg?”

 

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Iz 40, 25-31; Mt 11, 28-30

 

Dlatego właśnie kontrast pomiędzy dzisiejszą lekcją z Izajasza i urywkiem Ewangelii wg św. Mateusza jest tak powalający. Ustami proroka Bóg mówi o sobie jako o INNYM, o Stwórcy, o Kimś, z Kim nie można nikogo porównać. Tak! Boga można jedynie adorować, można Mu służyć; jest Wszechmogący. Ta jednak wszechmoc daje Mu możność do opieki nad każdym stworzeniem, nawet nad słabnącymi w Jego służbie, nad upadającym w niedolę człowiekiem. Jezus w Ewangelii wskazuje na tę pokorę Boga, która najpełniej objawiła się we Wcielonym Synu: On cichy i pokorny sercem, nie potrzebuje autoreklamy, nie musi rozpychać się łokciami, aby dowieść komukolwiek swej wszechmocy. Kontemplować to będziemy w betlejemskiej stajence, potem na drodze krzyżowej, na Golgocie.

Do łagodnego Boga, który przyszedł do nas, aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu, kierujemy nasze modlitwy. Takiemu Bogu, który nie depce słabego człowieka, ale daje mu miejsce obok Siebie w królestwie niebieskim, z pokojem w sercu możemy służyć.

 

Szymon Hiżycki OSB | Modlitwa Jezusowa