Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak.

Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.

Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów».

A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy: Bóg z nami».

Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie. (Z rozdz. 1 Ewangelii wg św. Mateusza)

 

Czasami możemy mieć wrażenie, że obietnice Boże są wyssane z palca albo wręcz bez sensu. Takie poczucie wynikać może z potocznego doświadczenia: Ewangelia mówi o Bożej miłości i przebaczeniu podczas gdy świat zdaje się działać na zupełnie innych zasadach. Boże Narodzenie w istocie również może być tak odczytane: jako pobożna, wręcz ckliwa opowieść, która nie ma pokrycia w rzeczywistości.

Czytając urywek z proroka Jeremiasza musimy pamiętać o traumatycznym doświadczeniu, z którego Księga Jeremiasza wyrasta: niewierność Izraela, wielokrotnie zapowiedziana kara, zburzenie świątyni i zagłada państwa. Czy w obliczu klęski, totalnego zniszczenia, można mówić o nadziei? A jednak prorok, posłuszny głosowi Boga, do tego nawiązuje i o tym mówi: o cudzie powrotu do Ziemi Obiecanej. Oznacza to, że pomimo grzechu, Bóg jest dalej po stronie człowieka i obiecuje mu odnowę, łaskę swoją, przywrócenie przymierza. Jak te słowa musiały brzmieć wobec dymiących ruin Świętego Miasta? A jednak w 70 lat po upadku stolicy, ziściły się.

 

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Jr 23, 5-8; Mt 1, 18-24

 

Podobnie możemy czytać historię św. Józefa. Dowiedział się, że jego młoda żona jest w ciąży. I wiedział, że na pewno nie z nim. Domyślał się zatem zdrady Maryi i chciał się usunąć wobec ruiny swego małżeństwa, wziąć winę na siebie. I wobec porażki tego człowieka, Bóg mówi mu, że to dopiero początek, a Maryja będzie jego żoną, choć Dziecko nie będzie jego Synem. Co zatem wydawało się być końcem stało się nowym początkiem. O którym Józef nawet nie śnił.

Przedziwne są te Boże wyroki. Z jednej strony godzące sprzeczności, szanujące ludzkie wybory, a z drugiej zdecydowanie przeprowadzające Boże zamysły. Cud Bożego Narodzenia, cud zbawienia, ratunku dla człowieka, który oddalił się do Boga bądź pomyślał, że Go nieodwracalnie stracił. Niech św. Józef i prorok Jeremiasz uczą nas złożenia naszego życia w ręce samego Boga.

 

Szymon Hiżycki OSB | Pomiędzy grzechem a myślą