W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.

Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:

«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w łonie moim. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana». (Z rozdz. 1 Ewangelii wg św. Łukasza)

 Pieśń nad pieśniami rzadko jest czytana podczas liturgii. Szkoda, gdyż to jedna z najpiękniejszych ksiąg biblijnych. Jej urywek jednak możemy wysłuchać w dniu dzisiejszym; jest to tekst nieco rozbijający narrację czytań Adwentu, gdyż mówi o tym, że to nie tylko Bóg przychodzi do człowieka, ale również to człowiek ma przyjść do Boga. Oblubieniec (czyli Bóg) wzywa Oblubienicę (Kościół, pojedynczego człowieka) do wyruszenia w drogę: to, co trudne minęło i czas wyruszyć do domu Ojca. W Adwencie czekamy na przyjście Pana, raz za razem wołamy: „przyjdź”. Dziś jest dzień szczególny: przypominamy sobie i tę prawdę, że my również mamy do Boga dążyć ze wszystkich naszych sił i że taka jest Jego wola.

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Pnp 2, 8-14 lub So 3, 14-18a; Łk 1, 39-45

Jak to mamy czynić? Czytamy o tym w Ewangelii. Gdy Maryja przybywa do Elżbiety, okazuje się, że siła Matki Mesjasza tkwi w Jej umiłowaniu Bożej woli. Idziemy do Boga, odpowiadamy na Jego wezwanie, przez pełnienie Jego woli. Im bardziej rozmiłowani jesteśmy w naszym Stworzycielu, tym bardziej nasze wewnętrzne anteny, są nastawione na Jego Serce i trafniej jesteśmy w stanie odczytać, co mamy czynić, jak Go uwielbić we wszystkim. Drogą wiodącą do Boga jest miłość – droga to pewna, choć czasem trudna (jak to drogi miłości czasami są trudne i kręte…).

Módlmy się, by Bóg dał nam siłę iść Jego ścieżkami do domu Ojca.

Szymon Hiżycki OSB | Pomiędzy grzechem a myślą