Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział, że rządowy projekt zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa jest przeprowadzany na wzór rozwiązań funkcjonujących w Europie Zachodniej.

Wczoraj w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Przewiduje on między innymi powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia nowelizacji w życie, kadencji jej 15 członków. W myśl reformy, to Sejm, a nie zgromadzenia sędziów miałby wybierać członków Rady.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek mówił na konferencji prasowej w Sejmie, że podobne rozwiązania funkcjonują w dużych krajach Unii Europejskiej. "Warto zwrócić uwagę chociażby na Hiszpanię, tam Kortezy Generalne wybierają sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa, takiego analogicznego organu, który funkcjonuje w polskim systemie prawnym. Warto zwrócić uwagę na uregulowania niemieckie, bo tam również jest dość mocna obecność i działalność na przykład ministrów, władzy wykonawczej, w proces powoływania sędziów" - przekonywał Rafał Bochenek.

Rzecznik rządu, pytany o propozycję skrócenia zapisanej w konstytucji 4-letniej kadencji członków Rady, ocenił, że takie rozwiązanie "w uzasadnionych przypadkach" dopuszcza wyrok Trybunału Konstytucyjnego sprzed kilku lat.
"Konstytucja nie określa zasad i trybu powoływania sędziów do KRS" - powiedział Rafał Bochenek. Jak tłumaczył, to ustawa zasadnicza deleguje na władzę ustawodawczą kompetencję dotyczącą sposobu wyboru członków Rady. "To właśnie parlament powinien dookreślić na jakich zasadach sędziowie są powoływani do Krajowej Rady Sądownictwa i z tej kompetencji ustawodawca ma prawo skorzystać, chodzi o większą przejrzystość w powoływaniu sędziów do KRS, większą demokrację w środowisku sędziowskim" - stwierdził Rafał Bochenek.

Rzecznik rządu dodał, że konstytucja nie zawiera przepisu o tym, że kadencja sędziów w KRS jest indywidualna. "Sędziowie dzisiaj w KRS mają kadencje indywidualne z niejasnych tak naprawdę powodów" - mówił Rafał Bochenek, oceniając, że środowisko sędziowskie dokonuje wyboru członków Rady poza "jakąkolwiek demokratyczną kontrolą".
PO, Nowoczesna i PSL, w odpowiedzi na propozycję rządu, złożyły własny, poselski projekt zmian w KRS. Przyznaje on prawo zgłaszania kandydatów do Rady sędziom, grupie dwóch tysięcy obywateli, Rzecznikowi Praw Obywatelskich, samorządom adwokatów i radców prawnych oraz radom wydziałów uczelni publicznych. Według propozycji wyboru członków KRS mają dokonywać sami sędziowie w bezpośrednim głosowaniu.

krp/IAR, Fronda.pl