Okres dostosowywania się do gospodarki rynkowej po ciężkich czasach gospodarki centralnie planowanej już się skończył. Rządy państw Europy Środkowo-Wschodniej wyprzedały większość swoich państwowych przedsiębiorstw i banków, teraz zaczynają krytykować zagraniczne koncerny i politykę UE - pisze Bloomberg.

Portal forsal.pl podkreśla, że wyborcy "po ponad dwóch dekadach tolerowania dostosowywania się do fiskalnych i gospodarczych kryteriów narzucanych przez UE", postanowili się temu sprzeciwić.

- Rządy państw Europy Środkowo-Wschodniej przez lata koncentrowały się na sprzedaży państwowych aktywów, przyciąganiu zagranicznych inwestycji, poskramianiu biurokracji i spełnianiu unijnych ograniczeń w zakresie finansów publicznych i konkurencji. Teraz Polacy domagają się, by rząd zrobił wreszcie coś dla nich i skupił się na poprawie warunków ich życia codziennego – w tym na emeryturach i opiece zdrowotnej. - czytamy.

Według forsal.pl Andrzej Duda pokonał Bronisława Komorowskiego w majowych wyborach właśnie dzięki obietnicy obniżenia wieku emerytalnego i odejścia od "unijnego mainstreamu".

- Zwycięstwo Dudy to kolejny w Europie wyraz społecznego buntu przeciw rządzącej partii – w ciągu ostatnich dwóch lat podobne przewroty miały miejsce w Rumunii, na Słowacji i w Czechach. - informuje forsal.pl
Mimo, że inwestorzy wpompowali w Europę Wschodnią przed pierwszą falą rozszerzenia wspólnoty w 2004 miliardy euro, to nagradzani byli przez ponadprzeciętne zyski.

- Węgierskie obligacje w lokalnej walucie przyniosły inwestorom aż 169-procentową stopę zwrotu. To najlepszy wynik spośród 26 indeksów monitorowanych przez European Federation of Financial Analysts Societies (EFFAS). Polskie papiery złotowe zapewniły 107 proc. zysku, a czeskie – 77 proc. Unijna średnia w tym czasie wyniosła 71 proc.- czytamy.

Jak podkreśla forsal, "okres dostosowywania się do gospodarki rynkowej po ciężkich czasach gospodarki centralnie planowanej już się jednak skończył".

Europa Wschodnia sprzedała większość państwowych przedsiębiorstw i banków i zaczyna krytykować zagraniczne koncerny. Słowacja i Węgry wprowadziły podatki dla banków. Społeczeństwo państw Europy Środkowo-Wschodniej jest niechętne wspólnej walucie.

Jak wynika z danych Eurostatu, "przystąpienie do Unii wpłynęło na podniesienie standardów życia obywateli wschodnioeuropejskich państw, jednak nie wszyscy skorzystali z tego w równym stopniu. W Polsce PKB na mieszkańca według parytetu siły nabywczej sięga dziś dwóch trzecich średniej unijnej. Jeszcze w 2007 roku wskaźnik ten stanowił około połowę wspólnotowej średniej."

Według danych GUS, przeciętne dochody rozporządzalne netto mieszkańców miast kształtują się teraz na poziomie 18,7 tys. zł rocznie. Tymczasem dochody polskich rolników są o prawie 50 proc. niższe.

Forsal porównuje rozwiązania Victora Obrana do propozycji rozwiązań Andrzeja Dudy.

- Na Węgrzech Wiktor Orban nawołuje do tworzenia wielkich krajowych przedsiębiorstw, które zdominują gospodarkę - podobne poglądy w swojej kampanii wyborczej prezentował nowy polski prezydent Andrzej Duda. Zmuszając zagraniczne koncerny energetyczne do obniżenia cen detalicznych, Orban zadeklarował, że chce stworzyć na Węgrzech „demokrację nieliberalną” – taką jak w Rosji czy Turcji. - czytamy.

„Nadszedł czas, by zrozumieć, że kraje te nie są już dłużej ‘nowymi członkami UE’”. - podsumowuje Joerg Forbig z think tanku German Marshall Fund.

Pt/forsal.pl