Błogosław, Boże, ojcom, wszystkim ojcom - i młodym, i starym.

Błogosław młodemu ojcu, który po raz pierwszy trzyma swoje dziecko w ramionach. Daj mu silę, aby mógł zaspokoić potrzeby dziecka, ale przede wszystkim daj mu miłość, aby mógł nią wypełnić głodne jego serce.

Daj mu czas i chęć, aby stał się przyjacielem swojego dziecka. Daj mu mądrość, cierpliwość, sprawiedliwość w wychowywaniu. Uczyń go bohaterem w oczach dziecka. W ten sposób słowo "ojciec" będzie zawsze dla niego symbolizowało człowieka prawego i tego, który potrafi wszystko.

Boże, błogosław także ojcom starszych dzieci, które - według nich - nie spełniły ich nadziei. Ojcom, którzy są zmęczeni pracą dla swych dzieci, którym one wydają się bezmyślne, niewdzięczne, krytyczne, buntownicze.

Błogosław tym ojcom; Boże, pociesz ich.

Pozostań z każdym ojcem wtedy, kiedy przychodzi czas pożegnania z synem czy córką. Kiedy dziecko opuszcza dom rodzinny, także ojcowie potrzebują wsparcia (matki nie są jedynymi osobami, które płaczą).

Ty, Boże, jako nasz Ojciec Niebieski, oczywiście doskonale rozumiesz ojców. W Twej niewyczerpanej miłości (i niewyczerpanym doświadczeniu!) błogosław ojcom, wszystkim ojcom - i młodym, i starym.

Marjorie Holmes

KZ/Adonai.pl