– Staram się bronić przed takim życzeniowym myśleniem. Myślę, co jeszcze można zrobić. Ta metoda to jest to, co świat ma jeszcze jej do zaoferowania – mówi Ewa Błaszczyk w wywiadzie dla „Faktu”, odnosząc się do wybudzenia córki.

Do Polski już w maju przyjeżdżają profesorowie z Japonii, którzy od kilku lat stosują innowacyjną metodę wybudzania ze śpiączki. Operacja będzie polegała na wszczepieniu w rdzeń kręgowy specjalnego stymulatora.
 
– Isao Morita i Tetsuo Kanna wykonali ponad 200 takich operacji. Jeśli ktoś posiada minimalną świadomość jak Ola i nie jest w stanie wegetatywnym, wtedy jest ona możliwa. 60 procent osób zoperowanych zaczyna mieć kontakt, zaczynają chodzić i mówić –tłumaczy Błaszczyk
 
– Operacja jest bardzo, bardzo kosztowna, ale w Polsce Japończycy wykonają je za darmo. Przylatują 14 maja, operacje zostaną przeprowadzone w Olsztynie z grupą neurochirurgów profesora Maksymowicza – dodaje.
 
Jak przyznaje aktorka, każdy pacjent ma tylko jedno podejście. Jeśli operacja się nie uda, nie da się jej powtórzyć.
 
– Po wyjeździe Japończyków będziemy chcieli kontynuować jeszcze ten eksperyment i zrobić w sumie 15 operacji, ale to już będzie robił zespół profesora Wojtka Maksymowicza – podkreśla Ewa Błaszczyk.
 
GB/fakt.pl