Minister Spraw Wewnętrznych stwierdził, że opozycja poprzez blokowanie sali parlamentów zachowuje się niczym fanatycy. 

Mariusz Błaszczak w ostrych słowach skrytykował zachowanie opozycji, stwierdzając, że wynika ono z frustracji:

"Oni [opozycja] się zachowują jak szaleńcy, jak jacyś fanatycy. To szaleństwo wynika z tego, że utracili przywileje. Ich złodziejstwa, bo jak można nazwać te wszystkie malwersacje, to wszystko, co jest związane z aferą Amber Gold. Oni się obawiają odpowiedzialności za swoje rządy i nadużycia. Oni się zachowują nie jak parlamentarzyści, tylko jak kibole, ci najgorsi, jak chuligani".

Dodał, że zachowanie obecnej opozycji jest gorsze, niż Samoobrony w przeszłości:

"Samoobrona w porównaniu z tym, co robi PO, Nowoczesna i PSL to był wersal. Oni, kiedy rządzili, atakowali kibiców, mówili, że są tacy źli, że robią blokady, burdy. Oni są gorsi od tych kibiców, z którymi chcieli walczyć".

Szef MSWiA mówił również, że obecnie są ważniejsze sprawy dla opinii publicznej, niż zmiany w regułach pracy dziennikarzy w Sejmie:

"W Berlinie zginął nasz rodak, a my będziemy się teraz rozwodzić o frustracjach dziennikarzy, że nie mogą wejść na galerię. To problem frustracji. Nie ma problemu ze standardami demokratycznymi. Demokracja w Polsce jest. Gdyby jej nie było, to nie byłoby demonstracji, wyrażenia swoich poglądów. To wszystko jest. Problem polega na tym, że dzisiejsza opozycja nie może się pogodzić z tym, że utraciła władzę".

emde/Radio Zet