- Na Malcie jest nieformalny szczyt UE. Z tego, co wiemy, niektóre z państw będą reprezentowane przez ministrów, a nie premierów - mówił Mariusz Błaszczak w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz w „Polityce przy kawie” TVP1.

- Jeżeli będzie spór, to będzie źle świadczyć o tych, którzy od władzy odchodzą. Nie ma żadnego problemu. Na Malcie jest nieformalny szczyt UE. Z tego, co wiemy, niektóre z państw będą reprezentowane przez ministrów, a nie premierów. Możliwości jest mnóstwo. Można by mówić: dlaczego Donald Tusk wybrał 12 [listopada]? Tylko pokazuje siłę argumentów - mówił polityk PiS.

Pytany, kto mógłby reprezentować Polskę na Malcie, szef klubu PiS stwierdził:

„Skoro inne państwa będą reprezentowane przez ministrów, możliwości jest mnóstwo. Chociażby pierwszy z brzegu: wicepremier Piechociński nie jest posłem. Może reprezentować rząd. Nie ma najmniejszego problemu. Chyba, że rządzący chcą w złym stylu oddawać władzę”

- Co będzie w przyszłości, już niedługo usłyszymy. Rzeczywiście Beata Szydło przedstawi skład rządu, ale jeszcze konsultacje trwają. Byłem już ministrem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, a więc zaczęła pani redaktor od tytułu „minister”. Tak grzecznościowo czasami się go używa - mówił odnosząc się do stwierdzenia, że jest przyszłym wicepremierem i szefem MSW

kz/300polityka.pl