"Obywatele RP, totalna opozycja, Newsweek i GW próbują wyhodować drugiego Cybę" - stwierdził szef MSWiA Mariusz Błaszczak, komentując wczorajsze wydarzenia związane z miesięcznicą smoleńską i kontrmanifestacją.

Mówiąc o wczorajszym dniu, Błaszczak stwierdził, że choć tym razem kontrmanifestanci nie blokowali miesięcznicy, wobec wielu osób zachodzi podejrzenie złamania prawa.

"W odróżnieniu od tego, co działo się miesiąc temu, totalni tym razem nie zablokowali uroczystości, które mają charakter religijny, podczas których wspominamy tych, którzy polegli 10 kwietnia. Policja nie musiała interweniować w taki sposób, jaki interweniowała miesiąc temu. Oczywiście są przypadki podejrzenia złamania prawa. 44 osoby – w ich w sprawie zostaną skierowane wnioski do sądu. Chodzi o podejrzenie złamania Kodeksu wykroczeń, a także 8 osób, które będą odpowiadać z Kodeksu karnego – chodzi o zakłócanie uroczystości religijnych" - mówił Błaszczak w Programie 3 Polskiego Radia.

Jak dodawał, zabezpieczenie wczorajszych wydarzeń było przygotowane starannie z uwagi na możliwe zagrożenia.

"Byliśmy przygotowani dlatego, że Obywatele RP, politycy totalnej opozycji ale także Newsweek, Gazeta Wyborcza nawoływali do zablokowania uroczystości, a więc próbują wyhodować drugiego Ryszarda Cybę" - powiedział minister.

Jak stwierdził Błaszczak, "Obywatele RP" chcieli zrobić "Hamburg w Warszawie", ale nie udało im się.

"Obywatele RP to rodzaj bojówki totalnej opozycji. Oni mówili o blokowaniu, odbieraniu prawa innym. To oni nakręcali spiralę nienawiści. Próbowali, ale w odróżnieniu od tego, co działo się miesiąc temu, odnieśli porażkę. Zachęceni tym, co działo się w Hamburgu kilka dni temu, chcieli powtórzyć Hamburg w Warszawie, ale nie udało mi się" - mówił szef MSWiA.

przk/300polityka.pl