Jak zapewnił szef polskiego MSW, władza w Polsce nie dopuści do tego, aby do naszego kraju przybywali imigranci mogący zagrozić naszemu bezpieczeństwu. 

Gość TVP Info komentował propozycje stworzenia stałego systemu relokacji migrantów, którzy dotarli do Europy m.in. w związku z wojną w Syrii. Według szacunków do Polski mogłoby trafić nawet 150 tys. uciekinierów z Bliskiego Wschodu. – To bardzo poważna sprawa. Znowu wraca sprawa mechanizmu relokacji, czyli stałego podziału emigrantów. Rząd Prawa i Sprawiedliwości z całą pewnością na to się nie zgodzi – mówił minister.

– W ubiegłym roku do samych Niemiec napłynęło ponad milion ludzi, a do innych państw na zachodzie UE, w tym Skandynawii, grubo ponad 500 tys. – zaznaczył Błaszczak.

– Niektóre państwa Europy zachodniej przyjmują migrantów, dlatego że ci ludzie są im potrzebni ze względu na wymagania gospodarcze. Ta polityka imigracyjna za Zachodzie jest przecież od lat tak skonstruowana, że przyjeżdżają do pracy ludzie spoza kontynentu europejskiego – dodał.

Podkreślił, że wschodnia część Unii Europejskiej sceptycznie odnosi się do polityki migracyjnej Niemiec, Austrii czy Szwecji.

– Nasze stanowisko jest tożsame z postawą bardzo wielu państw. Na razie odbyła się dyskusja robocza, to nie jest wiążące, ale mogę powiedzieć wprost, kraje naszej części Europy mają identyczne stanowisko jak Polska – mówił gość TVP Info.

Zdaniem ministra, masowa migracja może doprowadzić to powstania gett w miastach, podobnych do tych w zachodnich metropoliach. – Używając przysłowia, Polak nie może być mądry po szkodzie. Musimy być mądrzy, żeby do niej nie dopuścić. W polskich miastach nie ma dzielnic, do których nie zapuszcza się policja. Ich nie będzie, dopóki rządzi Prawo i Sprawiedliwość – mówił Błaszczak.

Minister podkreślił, że nasz kraj powinien bardziej angażować się w obronę zewnętrznych granic UE.

– Zaproponowałem większy udział Polski, jeśli chodzi o strzeżenie granic zewnętrznych Unii Europejskiej, stąd propozycja rządu PiS wysłania, jeszcze teraz, 60 strażników granicznych i 40 policjantów oraz 20 pracowników urzędu ds. cudzoziemców do Grecji. Tam, gdzie granica UE jest najbardziej narażona. Sami mamy granicę zewnętrzną Unii. Też jej strzeżemy – mówił.

Minister wspomniał, że zagrożenie terrorystyczne na zachodzie Europy jest realne. – Moim zadaniem jest niedopuszczenie do zagrożenia w naszym kraju – mówił. Zapewnił, że służby nie wysyłały niepokojących sygnałów, jeśli chodzi o Polskę.

daug/tvp.info