Platforma HBO Max zapowiada nową komedię o… aborcji. Skandaliczny film opowiada o siedemnastolatce, która wyrusza do Albuquerque w Nowym Meksyku, aby bez zgody rodziców zamordować swoje nienarodzone dziecko. W ten sposób, przedstawiając aborcję w formie komedii, próbuje się uczynić z niej w oczach odbiorców powszechną, normalną a nawet zabawną codzienność. Przed negatywnym wpływem produkcji na jej widzów ostrzega biskup pomocniczy Los Angeles Robert Barron.

Film „Unpregnant” jest skierowaną do nastolatków komedią opartą na książce o tym samym tytule. Bp. Robert Barron przyznaje, że już sam opublikowany przez HBO zwiastun, który w żartobliwy sposób opowiada o aborcji, przeraża go i frustruje:

- „Głównym tematem filmu jest coś moralnie niepokojącego i przerażającego, a jednocześnie czyni się z tego rzecz normalną, a nawet romantyczną” – zauważa hierarcha.

Dodaje, że film ma też antychrześcijańską wymowę, ukazując wierzących rodziców dziewczyny jako „religijnych czubków”. Natomiast sama aborcja jest przez bohaterkę motywowana sloganem „moje życie – mój wybór”, który ma zamknąć wszelkie dyskusje na temat mordowanie nienarodzonych dzieci, odrzucając wszelkie obiektywne normy.

- „Nie wolno nam nigdy czynić z aborcji czegoś normalnego czy romantycznego” – apeluje bp. Robert Barron.

kak/gość.pl