Krótko i dosadnie! "Cieszę się, że agenci wpływu Rosji nie funkcjonują już w polskiej armii"- w ten sposób wicemarszałek Senatu, Adam Bielan skomentował wpis na Twitterze byłego dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, gen. broni rez. Mirosława Różańskiego na Twitterze.

"Utworzenie stałej bazy USA w Polsce przywołując porozumienia NATO-Rosja z Paryża (1997) w aspekcie przełamania jego zapisów, w moim przekonaniu 'zwolni' Rosję z przestrzegania przedmiotowego dokumentu, a to już potęguje zagrożenie naszego bezpieczeństwa"- stwierdził w niedzielę Różański.

Były dowódca od pewnego czasu pozwala sobie na coraz to bardziej zaskakujące wypowiedzi. Niedawno pojawił się W MUNDURZE na festiwalu Jerzego Owsiaka, Pol'and'Rock (dawnej Woodstock), pełnym pacyfistów i anarchistów i straszył, że wojna jest tuż tuż, a wywoła ją "skłócony ze wszystkimi PiS". Nawet ta wypowiedź to jeszcze nic. Zdaniem Różańskiego, utworzenie stałych baz wojsk amerykańskich w Polsce "potęguje zagrożenie naszego bezpieczeństwa". Tą opinią były wojskowy podzielił się na Twitterze. O  wypowiedź zapytano Adama Bielana na antenie radiowej Trójki. Polityk wyraził zadowolenie, że... "agenci wpływu Rosji nie funkcjonują już w polskiej armii". 

"Dziwi mnie, że polski kontrwywiad tak długo pozostawał bierny wobec funkcjonowania takich osób"- dodał wicemarszałek. 

Czy nie za ostro? Ocenę pozostawiamy Czytelnikom.

yenn/PAP, Fronda.pl