Senator Prawa i Sprawiedliwości Adam Bielan komentując dla TVN24 kwestię dokumentów odnalezionych w willi generała Kiszczaka, stwierdził że fakt, iż były prezydent ukrywał swoją przeszłość, mógł sprawić, że był on szantażowany. 

"Jeśli Wałęsa coś ukrywał, to ludzie mający akta dotyczące jego współpracy mogli go szantażować. Czy tak było, nie wiadomo. Ale pamiętamy przecież dziwny skręt Wałęsy w lewo, atakowanie prawicy, włączanie się w rozbijanie prawicy" - powiedział senator.

Jak dodał, fakt że te dokumenty posiadał właśnie Kiszczak, wskazują, że mogli mieć do nich dostęp również Rosjanie:

"Gdyby Wałęsa wyszedł i powiedział, że współpracował, ale z tym zerwał, to byłoby zupełnie co innego. Byłby moralnie czysty. I nie mógłby być szantażowany w latach 90. Czesław Kiszczak był silnie związany z sowieckimi służbami. Jeśli on miał dokumenty dot. Wałęsy w swojej willi, to kopie tych dokumentów mieli i Rosjanie. To oznacza, że Wałęsa mógł być szantażowany nie tylko przez Kiszczaka, ale i Rosjan" - stwierdził Bielan.

Przypomniał też z jakimi szykanami spotykali się ludzie kilka lat temu podnoszący temat agenturalnej przeszłości Wałęsy. Wskazywał tym samym na Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka:

"To nie było tak, że wszyscy poparli tezy dr. Gontarczyka i dr. Cenckiewicza. Politycy atakowali ich i ich książkę, choć dziś przyznają w prywatnych rozmowach, że wszystko jest jasne i było znane od dawna" - mówił Bielan. 

emde/TVN24

ZACHĘCAMY DO ZAANGAŻOWANIA SIĘ W GRUPĘ FACEBOOKOWĄ POD JAKŻE AKTUALNĄ NAZWĄ: MARIA KISZCZAK - POGROMCZYNI III RP. DOŁĄCZ!!!