44-letni mężczyzna wywołał w Bazylice św. Piotra niemałe poruszenie, który znienacka wyskoczył zza jednej z kolumn w stroju Adama. Brazyliczyk, bo taka jest jego narodowść, dostał się do wnętrza świątyni wraz z innymi odwiedzającymi.

Odzienie zrzucił dopiero w samej bazylice, ukrywając się przed czujnym - nie dość czujnym jednak! - okiem strażników. Zza kolumny wyskoczył mając na sobie jedynie buty oraz plecak. Dotarł aż do głównego ołtarza, gdzie został obezwładniony przez watykańską żandarmerię.

Nie jest jasne, co chciał osiągnąć mężczyzna. Czy uznał, że w jednym z najważniejszym kościołów chrześcijaństwa żadne ubranie nie będzie dość godne? A może słyszał kiedyś, iż przed Bogiem należy stanąć w duchowej nagości, co spodobało mu się ekstrapolować także na sferę cielesną?

Rzecz nie jest jasna, włoskie media podają, że 44-latka trapią od dawna psychiczne problemy. W sieci miał podawać się wielokrotnie za kardynała Kościoła katolickiego. Od purpury stroju do purpury wstydu nagiego Adama...

bjad