W programie informacyjnym białoruskiej telewizji wystąpił wiceszef uznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi Mieczysław Łysy, który powiedział, że rozmawiał z Lepperem ok. godz. 22 w czwartek. Wówczas szef Samoobrony spytany, co u niego, odpowiedział, że wszystko jest znakomicie.

 

- Od pierwszych minut po znalezieniu ciała władze polskie, media i internet uparcie narzucają jedną wersję - samobójstwo - mówił przedstawiciel białoruskiej telewizji Jury Prakopau w cotygodniowym programie publicystycznym "W centrum uwagi".

 

W materiale padło też stwierdzenie, że w tej chwili pojawiają się „dwa główne pytania: komu przeszkadzał nieugięty polityk i kto zabił Andrzeja Leppera?".

 

Prakopau porównał śmierć Leppera do śmierci opozycyjnego białoruskiego dziennikarza Aleha Biabienina, którego znaleziono powieszonego we wrześniu 2010 roku. Eksperci OBWE, którzy badali w 2011 r. materiały śledztwa białoruskiego ws. śmierci Biabienina orzekli, że popełnił on samobójstwo; współpracownicy dziennikarza nie wierzyli, by to zrobił. 

 

- Co się wówczas zaczęło - żądano śledztwa międzynarodowego, obwiniano władze, o co popadnie. A tutaj, gdy w zagadkowych okolicznościach umarł główny opozycyjny polityk, zapadła cisza; policja wydała dziwne, pośpieszne oświadczenia – stwierdził Prakopau. 


eMBe/TVN24