Białoruski Komitet Śledczy zakończył kontrolę w sprawach Białorusinów skarżących się na brutalne działania milicji w trakcie tłumienia ubiegłorocznych protestów przeciwko władzy Aleksandra Łukaszenki.

W ocenie Komitetu twierdzenia Białorusinów nie znajdują potwierdzenia w faktach. Uskarżano się na brutalność milicji w trakcie protestów, ale także w trakcie późniejszych zatrzymań i aresztowań.

Internet obiegły zdjęcia pobitych przez milicję ludzi, nagrania ukazujące milicjantów kopiących leżących na ziemi demonstrantów. Dostępne są także zdjęcia pobitych osób opuszczających posterunek milicji w Mińsku. Zdaniem Komitetu milicjanci działali zgodnie z prawem, dobierając proporcjonalne środki w celu zapobiegnięcia przestępstwom.

"Wybrane przez funkcjonariuszy środki i sposoby były odpowiednie i stosowane w celu spowodowania najmniejszej szkody w danej sytuacji" - głosi oświadczenie Komitetu.

Białoruski Komitet Śledczy donosi także, że aresztanci specjalnie prowokowali milicjantów, aby ci użyli wobec nich siły fizycznej.

"Cel takich działań to wyjazd na stałe do Unii Europejskiej, po złożeniu skargi na brutalność. Udokumentowany fakt skargi był wykorzystywany jako fikcyjny instrument dla otrzymania „azylu politycznego” w innych krajach" - konkluduje Komitet.

jkg/biełsat