Przesłuchiwany dziś przez komisję ds. Amber Gold Marek Belka najwidoczniej gardzi osobami, które były poszkodowane w wyniku afery. Podczas przesłuchania padły słowa takie jak „analfabeci” czy „głupcy”.

„Kto jest analfabetą? Klienci, czy państwowi urzędnicy?” – pytał Belkę poseł Zębaczyński, na co ten odpowiedział mu:

„I ci i ci. Piramidy takie zdarzają się w wielu krajach. Zawsze znajdą się cwaniacy, którzy będą chcieli nas oszukać. Ludzie są czasem głupi, a czasem chciwi. To takie gonienie króliczka.”

Owym „głupcom” Belka przeciwstawił Donalda Tuska, który „miał olej w głowie”:

„Premier Tusk, w przeciwieństwie do tych, którzy inwestowali w Amber Gold, miał olej w głowie. Wiedział o opieszałości prokuratury - od Jakubiaka, a wcześniej Kluzy, o ich cierpieniach w działań.”

O osobach, które straciły swoje pieniądze, Belka powiedział:

„Gdyby ludzie znali matematykę, to by się nie dali oszukać”

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl