Marek Belka, prezes Narodowego Banku Polskiego ostrzegł w Sejmie posłów, aby byli ostrożniu w podejściu do pomysłów przewalutowania kredytów hipotecznych z franków na złote. Wypowiedź ta została uznana przez stowarzyszenie frankowiczów za skandaliczną.
Prezes Belka stwierdził, że przewalutowanie kredytów może destabilizować banki, bo „mamy na franku bańkę spekulacyjną”.
– Ta bańka może kiedyś pęknąć, frank się osłabi. Wtedy ci kredytobiorcy, którym dzisiaj nakażemy przewalutować kredyt na złote, przyjdą i powiedzą: znowu żeście nas oszukali. Raz, jak żeście nas wpuścili we franki i drugi, jak żeście nas wpuścili w złotówki – powiedział Belka.
– Nie można destabilizować banków? A czy banki mogą destabilizować nam życie? – pyta Tomasz Sadlik, prezes Stowarzyszenia Pro Futuris, skupiającego osoby poszkodowane przez banki.
Kredytobiorcy we frankach oczekują ustawy, która rozwiązałaby ich problem, pozwoliła ukarać winnych nadużyć, które polegały na oferowaniu produktów w sposób wprowadzający w błąd, a także produktu niedostosowanego do możliwości lub potrzeb klienta.
– Koszty tych rozwiązań mają ponieść te banki, które podjęły ryzyko spekulacyjne. Czekamy na projekt ustawy autorstwa zespołu pana prezydenta elekta Andrzeja Dudy. Przedstawiliśmy też własny projekt ustawy – poinformował Tomasz Sadlik.
Jak twierdzi szef stowarzyszenia, Prokuratura Generalna powinna się zająć zgłoszeniami frankowiczów o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na masową skalę przez zarządy banków, sprzedających kredyty we frankach.
Skoro banki spekulowały na kredytach walutowych, to niech teraz poniosą konsekwencje tego ryzyka – uważa stowarzyszenie.
– Takie właśnie myślenie prowadzi do niepokojów społecznych, do „wariantów węgierskich, greckich i hiszpańskich” – ostrzegają poszkodowani klienci.
– Nie oszukujmy się, że kredyty walutowe nie mają żadnego znaczenia, że ludzie je spłacają, a wy jakoś sobie radzicie z finansowaniem tych kredytów. Nie możemy tak po prostu zostawić tego problemu na najbliższe 20 lat. Usiądźcie między sobą i zaproponujcie jakieś innowacyjne rozwiązanie. To nie jest problem, obok którego powinniśmy przejść obojętnie – radził bankowcom.
Banki bronią się jak mogą przed wzięciem na siebie odpowiedzialności za frankowe pożyczki.
Tag/ niezalezna.pl