- Konstytucja wyraźnie ustanawia zasadę apolityczności prezesa banku centralnego. Ta zasada jest w konstytucji wyrażona w słowach, że prezes banku centralnego nie może być członkiem partii politycznej i nie może prowadzić działalności nie dającej się pogodzić z godnością sprawowanego urzędu. To sformułowanie jest rozumiane w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego i w doktrynie jako wymaganie apolityczności.  Nie chodzi tylko o to, żeby Prezes nie należał do partii politycznej... - tłumaczy dr Piotrowski. Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało złożenie wniosku o postawienie szefa NBP przed Trybunałem Stanu.


Konstytucjonalista przyznaje, że sprawą Marka Belki powinien zająć się Trybunał Stanu.

- Można mówić o złamaniu konstytucji tym bardziej, że ustawodawca w 2001 roku uzupełnił ustawę o Trybunale Stanu, która tych spraw dotyczy w ten sposób, że stwierdził w tej ustawie, że konstytucję można naruszyć nieumyślnie. To nieumyślne naruszenie polega na tym, że mamy do czynienia z naruszeniem lekkomyślnym lub wynikającym z niedbalstwa. Trybunał Stanu powinien to rozstrzygnąć - podkreśla dr Piotrowski.

Ab/niezalezna.pl