Australia to od wielu lat jeden z najważniejszych sojuszników Stanów Zjednoczonych. Ze względu na położenie jest wprost skazana na współpracę z USA, które zapewniają jej bezpieczeństwo handlu, kontrolując przyległe oceany. Przy okazji konfliktu z Państwem Islamskim to właśnie Australia, obok Wielkiej Brytanii, zapewniła, że będzie pomagać Stanom w dostarczaniu prześladowanym pomocy humanitarnej.

Były dowódca sił zbrojnych Australii, a dziś wiodący analityk obronny i strategiczny, prof. Peter Leahy, uważa, że wojna z radykalnym islamem będzie trwała jeszcze co najmniej 100 lat. Jego kraj, jak podkreślił, musi przygotować się na długotrwały konflikt, który będzie toczony zarówno na własnej ziemi jak i za granicą.

„Australia wciągnęła się we wczesnej fazie w wojnę [w Iraku – red.], która najprawdopodobniej będzie trwała do końca stulecia” – powiedział prof. Leahy. „Musimy być gotowi bronić się oraz, gdziekolwiek będzie to konieczne, reagować z wyprzedzeniem by zneutralizować ewidentne zagrożenie. Przygotujcie się na długą wojnę” – mówił były wojskowy.

Przytaczamy te słowa, bo prognoza prof. Leahy’ego może mieć znaczenie także dla Polski. Podobnie jak Australia ze względu na swoje geopolityczne położenie nasz kraj jest skazany na współpracę ze Stanami Zjednoczonymi; a to może oznaczać, że polskie siły zbrojne będą jeszcze potrzebne Amerykanom w długiej wojnie z radykalnym islamem, do której przecież włączyliśmy się w Iraku i Afganistanie. 

pac/the australian