Wczoraj Łukasz Gibała, lider krakowskich struktur PO, ogłosił, że opuszcza Platformę i przechodzi do Ruchu Palikota. Poseł ten był w lutym jednym z inicjatorów powołania zespołu parlamentarnego ds. wolnego rynku. Jak pisała miesiąc temu „Gazeta Polska Codziennie”, zespół ma siedmiu posłów. Jeśli pozostali członkowie grupy pójdą za Gibałą, koalicja PO-PSL straci parlamentarną większość. Według „GPC” decyzja Gibały zszokowała polityków PO. Wielu z nich obawia się o przyszły los koalicji z ludowcami. Ma ona obecnie 234 posłów. Do większości w Sejmie potrzeba 231. „Do niedawna, jak słyszałem medialne pogłoski o wcześniejszych wyborach, wkładałem je między bajki. Teraz obawiam się, że sytuacja jest poważna” mówi „Codziennej” Artur Gierada, poseł Platformy Obywatelskiej.




Zespół parlamentarny, w którego skład w lutym weszło siedmiu młodych polityków PO, tworzony był przez politycznych outsiderów. Należący do niego politycy (oprócz Gibały m.in. Jacek Żalek, Michał Szczerba, Michał Jaros) mieli przed wyborami problem z załapaniem się na listę wyborczą. Utworzenie własnej frakcji miało wzmocnić ich pozycję. Grupa od początku kojarzona była z prezydentem Bronisławem Komorowskim. „Nie wiem, czy pozostali koledzy z zespołu pójdą za Gibałą. W partii daje się odczuć jednak pewną nerwowość” – dodaje anonimowo polityk PO. Sam zainteresowany zapewnia, że odejście z PO było jego własną inicjatywą. „Nikogo nie namawiam do opuszczania Platformy” – deklaruje Gibała. Jedno jest pewne – odejście młodego posła jest poważnym osłabieniem Platformy Obywatelskiej nie tylko w Krakowie.


Ł.A/GPC