"Marsz Wolności jest dobrym miejscem, by promować wspólne listy opozycji w wyborach parlamentarnych. Bez wspólnych list obecna opozycja może się tak rozproszyć, że przegra wybory z PiS-em. Nawet jak w sumie uzyska więcej głosów, to będzie miała mniej miejsc w parlamencie. To wynika z ordynacji wyborczej" – powiedział w „Gościu poranka” poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Święcicki.

Polityk PO odniósł się do słów przewodniczącego Platformy Grzegorza Schetyny, który na Marszu Wolności powiedział, że „skuteczna opozycja to jedna lista w następnych wyborach. Musimy to zrobić. Jeśli zbudujemy skuteczną opozycję, to wygramy wybory samorządowe, europejskie, parlamentarne i prezydenckie. Obiecujemy to”.

Święcicki mówił, że ludzie czekają na wspólną listę opozycji i pytają o nią. – Marek Borowski (senator – red.) rzucił hasło, żeby powołać komitet porozumiewawczy, który by już praktycznie pracował choćby nad minimum programowym, nad sposobem wyłaniania kandydatów – powiedział Święcicki.

Poseł PO podkreślił, że lista musi być atrakcyjna dla wielu wyborców, ale czasem trzeba liczyć się z ograniczeniami. – Np. w ośrodkach wiejskich na pewno PSL ma bardzo dobrych kandydatów i nikt przeciwko nim nie będzie. Są jednak takie systemy, że można kandydatów odpowiednio dobrać – dodał.

Święcicki zdaje jednak sobie sprawę, że przed opozycją stoi niełatwe zadanie. – Z doświadczenia wiem, że trudnym progiem do przejścia był zawsze sposób wyłaniania kandydatów. Już niejedna koalicja wyborcza przez to się rozpadła – powiedział.

przk/tvp.info