Aleksandr Miedwiediew, wiceprezes Gazpromu stwierdził dziś na konferencji w Berlinie, że jest możliwość budowy nowych gazociągów dostarczających gaz do Europy. Wymienił przy tym trzecią nitkę Nord Stream. To pierwsza publiczna wypowiedź kierownictwa rosyjskiego giganta na temat budowy trzeciej magistrali z Rosji do Niemiec.

Wystąpienie wiceszefa Gazpromu na berlińskiej konferencji cytował dziennik "Kommiersant". Miedwiediew powtórzył tezę, że Gazociąg Północny jest rozwiązaniem korzystniejszym niż dostarczanie przez Ukrainę gazu ze starych złóż, gdzie spada wydobycie. Co ciekawe, wypowiedź ta pojawiła się akurat w momencie, gdy Federacja Rosyjska oraz Ukraina próbują przystąpić do negocjacji w sprawie dalszego tranzytu gazu z Rosji przez Ukrainę do europejskich odbiorców. 

„Jest znamienne, że Gazprom, licząc na wzrost zapotrzebowania na swój gaz w Europie, nie rozpatruje wariantu dostarczania dodatkowych ilości gazu przez Ukrainę”-podkreśla "Kommiersant". Jak wskazuje gazeta, północna trasa przesyłu gazu jest rzeczywiście krótsza niż trasa przez Ukrainę. Tyle że dla Węgier czy Słowacji trasa przez Ukrainę jest korzystniejsza. 

Pierwszy gazociąg Nord Stream powstał w latach 2011-2012, tworząc bezpośrednią trasę dostaw gazu z wybrzeża Rosji do wybrzeża Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego.

Drugą nitkę Gazociągu Północnego Gazprom zamierza zbudować do końca przyszłego roku. Po tym terminie rosyjski gigant zapowiada znaczne zmniejszenie tranzytu tego surowca przez Ukrainę. Już w 2012 r. Gazprom zapowiadał plany rozszerzenia projektu Nord Stream.

yenn/PAP, Fronda.pl