Od jakiegoś czasu Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych ostrzega, że możliwy jest strajk generalny pielęgniarek w Polsce. Teraz ryzyko strajku stało się jeszcze bardziej realne, a OZZPiP zdecydował o podjęciu przygotować do wszczęcia sporów zbiorowych.

Powodem niezadowolenia pielęgniarek jest przesilenie w służbie zdrowia, które wyraża się m.in. w pełnych izbach przyjęć, czekających godzinami pod szpitalami karetkach oraz, wedle medyków, niedostatecznego wsparcia rządzących. Głównym powodem natomiast ma być cofnięcie dodatków do pensji dla przedstawicieli wszystkich zawodów medycznych pracujących przy pacjentach z COVID-19, co związek uważa za „karygodne”.

- „Sytuacja jest krytyczna. W pierwszych dwóch tygodniach miesiąca listopada zmarło więcej pielęgniarek, niż w pierwszej połowie roku, w którym trwała epidemia. Zarząd krajowy na posiedzeniu 9 listopada podjął decyzję i jednogłośną cuhwałę ws. wszczęcia sporów zbiorowych. Jeśli będzie konieczność, zapadnie decyzja o strajku generalnym. Uważamy, że jest to konieczne. Ignorowanie środowiska pielęgniarek i położnych w tej chwili staje się coraz częstsze” – powiedziała przewodnicząca OZZPiP Krystyna Ptok.

kak/money.pl, DoRzeczy.pl