– Z punktu widzenia tego, co w Polsce powinno się dziać, deficyt jest za wysoki, należy go zmniejszać – mówił Balcerowicz, krytykując rząd za plany budżetowe.

Jednak nie omieszkał postraszyć PiS-em. – Propozycje PiS-u są gorsze. Warto to porównywać, żeby nie mylić grypy z gruźlicą – stwierdził Balcerowicz. Jego zdaniem rządy Prawa i Sprawiedliwości zakończą się katastrofą finansów publicznych.

Ekonomista odniósł się też do kwestii uchodźców. – Złem i nikczemnością jest gra partii politycznych na najgorszych strunach: lęku, frustracji, nienawiści. W efekcie Polska staje się krajem leżącym niedaleko Węgier za rządów premiera Viktora Orbana – stwierdził.

Nie bacząc na deklaracje rządu ws. przyjmowania uchodźców, Balcerowicz przekonywał, że „nam nie grozi zalew imigrantów, bo oni pójdą do krajów bogatszych”.  – Wielu Polaków pamięta, że po wprowadzeniu stanu wojennego wyjechało milion rodaków. A my chcemy się zachować według moralności Kalego? Pokazywać nikczemną twarz, którą wciskają zagranicy niektórzy politycy? Już nie mówię, że to jest skandaliczne, to jest głupie – pohukiwał. 

MT/Telewizja Republika, money.pl