- Jako chrześcijanin mogę uczyć się od muzułmanów siły ich wiary. To jest coś, co dla nas w Europie Środkowej stało się obce - mówi ks. prof. Paul Zulehner w rozmowie z portalem dw.com

- Życzyłbym sobie takiej polityki, która przygląda się przyczynom, a nie zapowiada jedynie, że teraz zbudujemy płoty i się zamkniemy. Potrzebujemy polityki spokojnej ręki, która po części wzięła górę podczas ostatniego szczytu w Brukseli. - mówi austriacki duchowny

- Życzyłbym sobie, żeby wszyscy politycy na bogatym Zachodzie już teraz zastanowili się nad planem Marshalla dla odbudowy Syrii. To by zresztą było rozsądne i ekonomicznie rentowne. Gdybyśmy tam zainwestowali, zwróciłoby się to nam potem. - dodaje

- Jedynie gdy Syria – a także Izrael i Palestyna, czyli epicentrum tego całego konfliktu, który tam się rozgrywa – staną się pokojowym regionem, będziemy mogli żyć w pokojowej Europie. - stwierdza

Jak słusznie zauważa ks. prof Zulehner od muzułmanów możemy uczyć się siły wiary.

- Jako chrześcijanin mogę uczyć się od muzułmanów siły ich wiary. To jest coś, co dla nas w Europie Środkowej stało się obce. Nie tylko tutaj, w Czechach. Również w Austrii. Podziwiam młodych muzułmanów u nas, w Austrii, dla których jest czymś oczywistym wierzyć w Allacha i publicznie przyznawać się do tego. - tłumaczy

- Religia stała się interesująca, ponieważ znów wśród nas są ludzie religijni, wyznający inną religię. Jeśli będziemy bez lęku uczyć się od siebie nawzajem, wówczas będziemy zmuszeni zastanowić się nad naszą własną wiarą i wyjaśnić tym z drugiej strony, co u nas jest inne. To najlepsza forma edukacji religijnej, której możemy sobie tylko życzyć. - dodaje

Według duchownego problemem nie jest silny islam, tylko słabe chrześcijaństwo

- Wszystkie badania mówią, że chrześcijaństwo w Europie znajduje się obecnie w stosunkowo silnym kryzysie. Jeśli spojrzeć na Francję, Belgię czy Anglię, to widać, na jak chwiejnym gruncie chrześcijaństwo dziś tam stoi.- mówi

Ks. profoser krytykuje także Polskę za to, że nie chce przyjąć uchodźców

- Polacy stoją na początku stosunkowo długiej drogi, którą w Europie Zachodniej mamy już za sobą. Trzeba się nauczyć, że istnieje tylko jeden Bóg i różne drogi do Boga. Że judaizm, islam i chrześcijaństwo zawdzięczają swoje istnienie religii Abrahama, tego ojca wiary. To jest nie do pojęcia, dlaczego te trzy religie nie mogłyby być podstawą przyszłego pokoju religijnego w Europie. - stwierdza rozmydlając nauczanie Chrystusa

- My, chrześcijanie, nie mamy żadnego powodu, żeby użalać się na przemoc w islamie, lecz możemy sobie tylko życzyć, żeby wszystkie religie wyrzekły się przemocy. Dla wierzącego nie ma żadnego powodu, by wykorzystywać Boga na rzecz przemocy wobec kogoś innego. To jest sprzeczne z istotą każdej religii. - podsumował austriacki ksiądz, członek Europejskiej oraz Austriackiej Akademii Nauk.

gb/dw.com