Tomasz Siemoniak odniósł się do słów Władimira Putina, który miał stwierdzić, że gdyby chciał, w dwa dni dotarłby do Warszawy. "Takie słowa to element wojny propagandowej" - mówi Siemoniak i dodaje: "Wojny XXI wieku są zupełnie inne niż wojny XX wieku, na których były linie frontu, ataki kolumn czołgów". Jak zatem wygląda współczesna wojna? "Istotą przyszłego konfliktu jest utrzymanie panowania nad przestrzenią powietrzną". Dlatego tak ważna dla Polski jest obrona powietrzno-rakietowa. - Wybierzemy najlepszą ofertę dla Polski – zapewnia Siemoniak i zapowiada, że w tej sprawie decyzja zapadnie w ciągu najbliższego roku.
 
Minister obrony przestrzega również przed demonizowaniem "zielonych ludzików". Mówi, że w przypadku pojawianie się w jakimkolwiek polskim mieście nieznanych żołnierzy "procedura jest jasna" – zaczęłyby działać służby MSW, a wspierałoby je wojsko.
 
Odnośnie pomocy NATO/Ameryki dla Polski w razie konfliktu zbrojnego, Siemoniak mówi: "Prowadzimy rozmowy ze stroną amerykańską i NATO, żeby stworzyć w Polsce infrastrukturę dla ciągłej obecności (wojsk – red.). Zaznacza również, że "historia działa na korzyść sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi". Twierdzi, że niepotrzebnie "mamy w pamięci 1939 rok i ówczesną jakość sojuszy, które były mocne politycznie, ale słabe wojskowo".
 
Tomasz Siemoniak powtórzył po raz kolejny, że nie widzi problemu w dostarczaniu broni Ukrainie: "My się nie boimy współpracy z Ukrainą. Nie ma przeszkody, aby dostarczać Ukrainie uzbrojenie". "Umówiliśmy się z ukraińskim ministrem obrony, że nie rozmawiamy o tych sprawach za pośrednictwem medióww".
 
mod/Rzeczpospolita