Doszło do ataku na polską szkołę w Mościskach położoną na terytorium Ukrainy. Budynek został podpalony.
Mościska leżą kilkanaście kilometrów od granicy polsko-ukraińskiej. Wczoraj tamtejsza szkoła. W budynku wybito okna i wlano do środka substancję łatwopalną, którą następnie podpalili.
Dyrektor placówki jest przekonania, że zamachu nie mogli dokonać Ukraińcy, bo w miejscowości nie ma żadnych tarć na tle narodowościowym. Wyraźnie sugerowała, że podpalenia musiały dokonać wynajęte do tego celu osoby.
Jak dotąd nie ujęto sprawców. Policja wciąż prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Straty po pożarze oszacowano na ok. 3 tys. zł.
Nietrudno zauważyć, że podpalenie wpisuje się w serię antypolskich aktów, do których od jakiegoś czasu dochodzi na Ukrainie. Według danych ukraińskich służb są to prowokacje ze strony Rosjan, którzy dążą do rozbudzenia wrogich nastrojów na linii Polska-Ukraina.
emde/rp.pl